Rodzaj zabieranego obuwia należy ściśle dopasować do trzech czynników. Przede wszystkim liczy się destynacja. Równie ważne są spodziewane warunki pogodowe. Trzeba wziąć pod uwagę także indywidualne plany. Warto wiedzieć, które buty sprawdzą się w przypadku konkretnych okoliczności.
Na plażę najlepiej zabrać ze sobą klapki lub japonki. Chronią przed nagrzanym, parzącym piaskiem, a jednocześnie są najbardziej komfortowe. Pozwalają na wyeksponowanie na słońce prawie całej powierzchni stopy. W przypadku bliższych lub dalszych spacerów i przechadzek np. po molo albo zwiedzania w upalne dni, niezastąpione będą sandały. Jeżeli chce się uniknąć nadmiernej ekspozycji na słońce, świetnie sprawdzą się ultralekkie i wygodne espadryle.
Buty męskie, które zawsze warto mieć ze sobą w lecie to tzw. biegówki. Ważą tyle co nic, gwarantują świetną wentylację stóp, a przy tym są przystosowane do większych obciążeń i umiarkowanie przełajowych obszarów. Pozwalają na wygodne pokonywanie długich, kilkunastokilometrowych dystansów bez otarć czy opuchlizn. Sprawdzają się dobrze również w terenach wyżynnych, a nawet w niskich górach, takich jak np. Pasmo Świętokrzyskie.
Aura jesienna lub większe stromizny wymagają już posiadania butów trekkingowych lub nawet stricte górskich. Te, nazywane traktorami zaliczyć można do obuwia specjalnego przeznaczenia razem np. z kaloszami, niezastąpionymi w czasie ulew czy podtopień. Innym przykładem są buty wędkarskie dla fanatyków łowienia ryb. W końcu, jeśli plany weekendowe wiążą się z mniej lub bardziej oficjalną imprezą rodzinną, warto zabrać ze sobą pantofle lub mokasyny.